Z nauczania Papieża Franciszka

Kontynuując prowadzony od kilku miesięcy cykl katechez o nadziei chrześcijańskiej, Papież mówił w środę 2 sierpnia o chrzcie, który jest spotkaniem z Chrystusem, aby zacząć żyć jak dzieci Boże. Nawiązał do dawnej tradycji budowania kościołów z prezbiterium zwróconym ku wschodowi. Wchodzono więc do świątyni drzwiami otwartymi na zachód, który jest tą stroną świata, gdzie światło umiera. Kierowano się zaś ku wschodowi, gdzie ciemność zostaje pokonana przez światło jutrzenki, które przypomina Chrystusa, Słońce wschodzące z wysoka. Dlatego w dawnych obrzędach chrztu katechumeni wyrzekali się szatana patrząc na zachód, a wiarę w Boga wyznawali skierowani ku wschodowi. Nawiązując do tej symboliki Franciszek zapytał o znaczenie bycia chrześcijaninem.

„Co to znaczy być chrześcijaninem? Oznacza to spoglądanie na światło, nieustanne wyznawanie wiary w świetle, nawet wówczas, gdy świat spowity jest nocą i ciemnościami. Chrześcijanie nie są wolni ani od ciemności zewnętrznych, ani też od wewnętrznych. Nie żyją poza światem, jednak dzięki łasce Chrystusa otrzymanej w chrzcie są ludźmi «skierowanymi ku wschodowi»: nie wierzą w ciemności, ale w jasność dnia; nie ulegają nocy, ale mają nadzieję na jutrzenkę; nie są pokonani przez śmierć, ale pragną zmartwychwstania; nie uginają się przed złem, bo zawsze ufają w nieskończone możliwości dobra” – powiedział Ojciec Święty.

Andrea Bocelli śpiewał

podczas audiencji.