Jak podają media we Włoszech ukazały się obecnie dwie książki demaskujące kulisy finansów Watykanu….. Bądźmy roztropni w czytaniu sensacyjnych doniesień dziennikarskich. Poniżej głos rozsądku urzędnika Sekretriatu Stanu abp. Angelo Becciu. Warto podkreślić, że dokumenty na postawie, których powstały książki zostały wcześniej wykradzione. Warto pamiętać o zasadzie cel nie uświęca środków. A tu celem miało być oczyszczenie instytucji Kościoła. Wydaje się, że celem było raczej zarobienie pieniędzy przez dziennikarzy i osoby, związane z publikacją.
Obie książki, jak czytamy na portalu Deon, mówią wyłącznie o pracy wykonywanej na życzenie papieża, który próbuje uczynić bardziej przejrzystą i bardziej funkcjonalną administrację Stolicy Apostolskiej – powiedział substytut Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej abp Angelo Becciu.
Są to sprawy, o których wiemy od dawna, że Franciszek dąży do zreorganizowania całego systemu finansowego Stolicy Świętej – dodał hierarcha.
W wywiadzie dla włoskiego dziennika telewizyjnego Tg2000 włoski hierarcha kurialny zwrócił uwagę, że „w toku analiz pojawiły się nieprawidłowości i o tym są obie pozycje”. Wszystko to było już znane, chociaż było zastrzeżone jako wewnętrzna sprawa Watykanu, ale przecież każde państwo ma swoje sprawy wewnętrzne, których nie ujawnia – stwierdził z przekonaniem arcybiskup. Jego zdaniem konieczne było zachowanie tajemnicy, ale nie dlatego, aby ludzie nic nie wiedzieli, lecz dlatego, że taka była wola papieża, aby nie mówić o pewnych sprawach, dopóki nie znajdzie się dla nich rozwiązania.
Odpowiadając na pytania o nadużycia w Kurii, substytut Sekretariatu Stanu oświadczył, że „jeśli ktoś z czymś przesadził, powinien poprawić się i wrócić na właściwe tory”. Co do mieszkań watykańskich zauważył, że „nie należy być populistami”, ale trzeba pamiętać, że „pozostają one do dyspozycji osób na czas pełnienia przez nie urzędów kurialnych, po czym mieszkają w nich inni pracownicy”. – Są to obiekty odziedziczone przez historię, nie są funkcjonalne, ale co mamy z nimi zrobić: zniszczyć je? Budować nowe mieszkania? Wynosić się z Rzymu? – zapytał retorycznie abp Becciu.
Zapewnił następnie, że nie dostrzega w Watykanie tych „intryg dworskich”, o których jest mowa w obu książkach, podkreślając, że „czasy się zmieniły”. Trwają dyskusje, rozważa się plany reform, niektórzy wyrażają swe poglądy, ale nie jest to opór, ale chęć dobrego robienia rzeczy. Jest pragnienie jasnego określenia reform, których chce papież i ujęcia ich także w kategoriach normatywnych, bo jeśli pozostawi się to improwizacji, jest oczywiste, że wszystko się zawali – tłumaczył rozmówca Tg2000.